Reportaż
Przed nowym sezonem 2003/2004

          Wakacje coraz bliżej. Dla nas, kibiców tanecznych w środku wakacji jeszcze jedna atrakcja - MŚ młodzieży w łacinie w Singapurze. Prawdziwą kampanię rozpętano na forum Marka Kosatego. Anonimowe głosy krytyki, pochwał, głosy pretensji i innych uczuć przepełniały forum każdego dnia. Wylewane na strony forum głosy kibiców, zwolenników i przeciwników par brzmiały tam długo, aż do samych mistrzostw. Do bardziej aktywnych i "poczytnych" internetowych serwisów tanecznych zaliczymy niewątpliwie:           I to właśnie najczęściej odwiedzane forum na "Kosaszone" było ostatnio areną wielu, nie tylko tanecznych rozgrywek. Wydarzenia ( nie tylko personalne), a także narastające napięcie przed mistrzostwami były na pewno przyczynkiem wzrostu aktywności internetowych kibiców. Jak wiadomo, na mistrzostwa świata wedle przepisów PTT, jedzie mistrz Polski i jako druga para - zwycięzca rankingu PTT. Myślę, ze pomysłodawcy rankingowego typowania par, nie do końca przemyśleli zasadność takich rozwiązań. Bo co porobiło się u nas, wiemy wszyscy. Reprezentanci na MŚ - jadą na te zawody z zupełnie niejasnego (dla osób postronnych) klucza.

          Zacznijmy od łaciny amatorów. Mistrzowie Polski - Sourkow & Melnicka, powinni jechać do Sankt Petersburga - wiadomo było! (do niedawna). Para Łowicki & Rogozina, jako druga rankingu -mają jechać, ale nie jadą bo "rozpadli się". Z okazji korzysta para młodzieżowa Hough & Piotrowska. W majestacie obowiązujących przepisów mogą to uczynić i decydują się jechać na MŚ jako druga para amatorska . Ba, ale za chwilę okazuje się, że nie jadą jako druga para, tylko jako pierwsza, bo Sourkow z Melnicką nie decydują się na wkładanie głowy w paszczę lwa. Dość dokładnie musieli przeczytać informacje na forum danceplaza o tym, jak wygląda sytuacja w Rosji pod rządami Dorokhowa. Na pewno informacje z forum "danceplaza" nie tylko ich przyprawiły o zawrót głowy. Koniec końców jest taki, że Polskę reprezentować będzie trzecia i czwarta para. Nie mniej jednak, ja obu parom życzę jak najlepszego wyniku w Rosji. Kolejne "puzzle", to typowanie reprezentantów na MŚ w łacinie młodzieży. Bez komentarza zostawię gonitwę par za punktami rankingu. A fakty są takie; mistrzowie Polski nie jadą bo zdecydowali szukać szczęścia w amatorach - mają do tego prawo. Druga para Marta z Żorą, po przetrawieniu obaw związanych z miejscem w rankingu, (wobec rezygnacji Anety i Dereka) jadą do Singapuru jako pierwsza para. Ale na MŚ mają jechać dwie pary.... Patrzę na wyniki Mistrzostw Polski. Porównuję z deklaracjami i głosami na forum dotyczącymi typowania tej drugiej pary. Bo oficjalnej informacji na temat par wytypowanych na mistrzostwa świata czy Europy od Zarządu PTT nie doczekaliśmy. (Patrz na oficjalną stronę PTT, www.taniec.pl) . No ale, co się zdarzyło? Trzecia, czwarta, piąta, szósta...itd., dwunasta para mistrzostw nie chce lub nie może jechać. Mają do tego prawo, bo i tak jadą za własne pieniądze. A i PTT nie daje sobie żadnego moralnego prawa wtrącać się do tego, bo nie partycypuje w kosztach reprezentacji polskiej młodzieży na parkietach świata. Ostatecznie jedzie druga i trzynasta para Mistrzostw Polski. Z całym szacunkiem dla obu par, wynik był do przewidzenia. Na dokładkę forumowe krzyki, z pogranicza kibicowania "napędzały" naszych wicemistrzów prosto na podium, a w najgorszym wypadku na finał w MŚ. Spotykaliśmy wiele wpisów z polskimi identyfikatorami na forum danceplaza, czy kosaszone przewidujące nawet wicemistrzostwo świata. Rzeczywistość była inna.

          No, ale przed nami Petersburg. Trzymajmy kciuki za Anetę z Derekiem i Magdę Soszyńską z Marcinem Hakielem.
Magda Soszyńska i Marcin Hakiel
Magda Soszyńska i Marcin Hakiel
          Nieprecyzyjne przepisy, "kulawe" statuty często bywają przyczyną upadania wielu organizacji. Taniec nie jest sportem. Nie da się go "na duś" ulokować w zależnościach czy ramach organizacyjnych, charakterystycznych dla dyscyplin sportowych, olimpijskich. Ale, czy to oznacza, że mamy godzić się z funkcjonowaniem "słabego prawa", z brakiem zainteresowania władz naszego towarzystwa najlepszymi sportowcami? Czy ktoś zacznie dostrzegać, że pora coś zmienić...dla dobra naszych tancerzy i dobra własnego? Ja uważam, że zacząć należy od uregulowań prawnych i statutowych. Potem przyjdzie pora na ludzi. Taniec towarzyski w Polsce przy tak ogromnym zaangażowaniu tancerzy, ich promotorów mógłby się stać naszą koronna dyscypliną, naszą specjalnością. Czy tak się stanie?
str. 1     str. 2     str. 3     str. 4     str. 5     > str. 6 <