German Open Championships 2004 - Stuttgart (Niemcy)
Refleksje i wrażenia - Junior I
Krzysztof Piaseczny

str. 3/3
Dzień trzeci - 20 sierpnia 2004
Łaciński dzień ...


      Dziś dzień łaciński juniorów I. Z dnia na dzień jesteśmy coraz bardziej zmęczeni - my rodzice. Mamy problemy ze wstaniem z łóżek rano i nie jest to o świcie. Nie wiem jak nasze dzieci to wytrzymują.
Paweł Milcarz i Ania Piaseczna
Starują 83 - w większości bardzo dobre - pary.
Polacy kończą turniej na:
Jacek Jeschke i Wiktoria Wior - 62 miejsce (dosyć silna grupa eliminacyjna, no i ich łacina nie jest taka dobra jak standard),
Wojtek Jeschke i Ania Khrycheva - 52 miejsce,
Paweł Milcarz i Ania Piaseczna - 27 miejsce (silna grupa w 1/16 i 1/8 i zabrakło 2 skreśleń do ćwierćfinału).
      Pomimo słabszego niż wczoraj rezultatu jesteśmy zadowoleni z postawy naszej pary. Pokonali przecież 56 par w dużej części z Rosji - dużo więcej niż wczoraj - i zabrakło tak niewiele. No i taniec był bardzo dobry i dużo pewniejszy niż wczoraj.


Dzień czwarty - 21 sierpnia 2004
Standard ...


Jacek Jeschke i Wiktoria Wior
      Ponownie bardzo dobry rezultat Jacka i Wiktorii - 5 miejsce.
Wojtek i Ania 25 - drugie poza 1/4.
Paweł i Ania 48-49 (zabrakło 1 skreślenia by przejść do drugiej rundy).
      Zabrakło dziś trochę szczęścia (silna i wyrównana grupa) no i standard na razie jest nieco słabszy niż łacina.
Nasza znajoma para z Kaliningradu nie wystartowała w standardzie załamana wynikami z poprzednich dni. Czyżby brak pana Martynienko w składzie sędziowskim?


Podsumowanie ...


Paweł Milcarz i Ania Piaseczna
      Jesteśmy bardzo zadowoleni ze startu na GOC. Jechaliśmy bez założeń co do rezultatów, a tylko z myślą o jak najlepszym tańcu naszej pary. Ania i Paweł są bogatsi o doświadczenia tegorocznego startu i wpisujemy GOC 2005 do naszego kalendarza - pomimo, ze to już będzie kategoria Junior II. Niecierpliwie czekamy też startów w Polsce po wakacjach - pierwszy na Polish Cup we wrześniu w Warszawie.
      Cieszymy się też ze wspaniałej przyjacielskiej atmosfery w polskim obozie juniorów I na GOC. Zarówno tancerze jak i rodzice oraz trenerzy i polscy sędziowie: Andrzej Mierzwa i Marek Chojnacki, stanowiliśmy zwartą grupę i staraliśmy się godnie reprezentować nie tylko siebie, ale też nasze kluby i polski taniec. Pozostaje żal, że tak mało polskich par zdecydowało się na przyjazd do Stuttgartu. Naprawdę warto zrezygnować z kilku turniejów punktowych w roku i przyjechać na tak dobrze zorganizowany i tak mocno obsadzony turniej.

      Do zobaczenia za rok.

Krzysztof Piaseczny
26 sierpnia 2004
str: 1 - 2 - > 3 <

MUZYKA TANECZNA

PUBLICYSTYKA

KLUB KIBICA

FORUM